Zapraszam do dyskusji :)

To są moje ulubione postacie, Lubię oglądać odcinki z nimi :)

Barbara i Lucjan to nestorzy i są opoką rodziny.

Ale ja za to bardzo ich lubię moje ulubione postacie :)

Wnoszą w serial etosy naszych Babć i Dziadków i to jest bardzo miłe.

Tak masz rację Małgosiu Jakbym swoją babcię widziała dziadków nie mam :)

Najukochańsze istoty na ziemi, czasem bardziej niż rodzice. :) :)

Też tak Małgosiu uważam .Dziadkowie są cudowni :)

Podziwiam swoich dziadków za olbrzymią cierpliwość do nas wnucząt, czasem sami się dziwią,że tej cierpliwości brakowało im dla własnych dzieci, ja myślę, że w ten sposób chcą spłacić ten dług przelewając całą miłość na swoje wnuki. :)

Bardzo lubię Basię i Lucka. Są tacy ciepli, czuli. I nawet jak się kłócą to widać tą ich miłość.

Uwielbiam to ich przekomarzanie, dają temu wyraz wielkiej wzajemnej miłości.

To Moi Najlepsi Aktorzy Bardzo LubiĘ Scenki Z Nimi :)

Sceny z nimi są po prostu świetne ! :D

Tak masz rację a jeszcze jak była Simona :)

No i jeszcze Kisiel do kompletu ;)

Kisiel też fajny szkoda że nie ma już Simony ona też świetna była :)

Zauważyłyścire, że Simona była jedyną przyjaciółką Basi ? Innej nie miała i nie ma. Ja też bardzo lubiłam Simonę :)

Właśnie dlaczego scenarzyści nie przydzielili na  przyjaciela Basi innej postaci??

Oj jak mi brakuje Simony ona dużo Humoru do serialu wprowadziła :)

...a szczególnie było wesoło jak spotykała się z Lucjanem.

Oj tak brakuje Jej ,była świetna :)

Z Lucjanem zawsze się kłóciła, powinna z powrotem wrócić. Wesoło by było :)

Oj tak wesolutko,uwielbiałam sceny z nią:)

Simon nie wróci, śmiertelnie pokłóciła się bodajże p.Łepkowską - chyba? . :)

Pamiętacie zawody na najśmieszniejszą komediową scenę ? Ja głosowałam na tę w której Lucek i Basia jedli kawior :):)

Pamiętam scenę jak przed Basią chował w sadzie nalewkę.

A mi się najbardziej podobało jak byli na pizzy :) Też dobry odcinek był :)

Albo jak ukrywali kupno krowy :)

Tak to też dobre było z tą krową.  A najbardziej jak kolor włosów zmienił Lucjan przez Simonę :)

Ha ha tak to z tą krową było super:)

A pamiętacie jak Kisiel wodził oczami za Simoną ?

Tak pełen zachwyt z jego strony ..była Jego marzeniem:)

A Lucjan cały czas Go wyśmiewał.

Tak Simona była bardzo atrakcyjna i miała powodzenie :)

Powodzenie miała bo miała czym odddychać, a tak na poważnie, była miłą, troszkę roztrzepaną sympatyczną panią, przy której nie można było się nudzić. :)

I jak zwykle pełną głowę pomysłów miała :)

Czasem i Basię potrafiła zaskoczyć swymi pomysłami ale i przekonać  też potrafiła. Gimnastykowały się razem.

Tak tęsknię za tymi odcinkami :)

Może dadzą w wakacje powtórki?

Wątpię....ale mogliby ,z chęcią bym obejrzała:)

Ja oglądam na TV seriale ale dopiero leci odcinek jak Paweł w wojsku chciał popełnić samobójstwo ;)

Tak???Na tv seriale można zobaczyć stare odcinki emki??Nie wiedziałam...to super będę oglądać:)

Lecą od poniedziałku do piątku o 12 50 :)

"Lecą" fajnie jest sobie przypomnieć jacy byli wszyscy młodzi.

Tak fajnie sobie przypomnieć :)

Lucjan też już ma swoje latka.

Nie da się ukryć ale jego śmierć bym gorzej przeżyła jak Hanki :)

W serialu czy w realu ?

Oj nich żyje sto lat ...

W realu :) i w serialu Bardzo go lubię :)

Też go bardzo lubię ...:):)

Lucka nie da się nie lubić :)

Chciałabym mieć takich dziadków ...:)

Ja też ale mnie już tylko babcia jedna została która ma już 90 lat :) dziadków nie pamiętam :) Dzieciaki mają tylko też babcię skarb tylko  jedną :)

Ja już nie mam dziadków :(za to mała ma dwóch dziadków i babcię...

Dzieciaki od małego dziadków nie mieli tylko babcię mamę moją i ta też chora :)

Z Barbary też super Babcia.

Też super babcia myła mowa o Lucku :)

Wiem, że była o Lucku ale ja napisałam o Barbarze. :)

Też trzeba Ją chwalić dużo pomogła dla swojej rodziny i wnuków :) Super Babcia nie jeden by chciał taką :)

Jak Dziadek, to i Babcia, są tacy Kochani :)

Strasznie kochani i dużo mam pomagają jesteśmy Im za to bardzo wdzięczni :)

Tak super są:):)

Barbara z Lucjanem tworzą taką ostoję, na których zawsze można liczyć. :)

Żeby ich nigdy nie zabrakło:)

Basia29133 napisał:

Żeby ich nigdy nie zabrakło:)

Marzenie. Kiedyś Ich zabraknie. :(

Ale kiedy też będziemy musieli się z nimi rozstać nie da się uniknąć tego :)

Ot, proza życia :(

Może wcześniej emkę skończą ile jeszcze lat będzie leciała :)

Nie chciałabym by się skończyła. :(

Oj tylko nie to...niech się nie kończy nasza kochana emka:):)

Niech jeszcze leci jak najdłużej ;)

Oj tak:):):)

Zgadzam się z Wami Emka musi jak najdłużej lecieć w telewizji, nie może się skończyć i ja na pewno nigdy nie przestanę oglądać, uwielbiam ten serial :)

Ja też bym chciała żeby trwała wiecznie :) Ale wszystko się kiedyś kończy :) Nic wiecznie nie trwa :)

Dopóki będa fani tacy jak my i to liczni fani, to chyba tak szybko nie zakończą serialu. :)

Nie tak szybko nie a fanów przebywa nie ubywa :)

Ostatnio pobili rekord oglądalności ale też zebrali chyba największą ilość słów kytyki za tak nie udany odcinek jeśli chodzi o sam wypadek.

Tak słyszałam oglądałam Kabarety w piątek i tam się śmieli z wypadku :)

Miło było oglądać scenę kiedy Barbara i Lucjan z taką dobrodusznością przyjmowali Kasię pod swój dach. :)

bez nich nie był by te serial

Jak w każdej rodzinie tak i w tym serialu, są nestorami rodu Mostowiaków. :)

Tak bardzo mi Oni imponują swoją dobrocią :) Aż zastanawiam się czy jeszcze gdzieś tacy dziadkowie są :)

Może gdzieś są ,ale to chyba wyjątki...

Tak masz rację Basiu na pewno wyjątki :)

Bardzo chciałabym takich mieć...

Są cudowni, nie pobłażają sobie, są  wymagający i zarazem dobroduszni nie tylko dla członków swojej rodziny. :)

Ale cudowni są i nie wiem czy w rzeczywistości tacy dziadkowie są .:)

Zapewniam Cię, że są podobni do nestorów Mostowiaków. :)

To fajnie że tacy są bo nie spotkałam się jeszcze z takimi :)

Ja też nie....

Są może gdzieś ale to bardzo wyjątkowy egzemplarz :)

Lucjan  i Barbara jak większość naszych Babć i Dziadków też mają swoje humory, dni lepsze i gorsze ale najważniejsze jest w Nich to, że zawsze potrafią zawalczyć o swoją rodzinę i zawsze są skłonni pomagać wszystkim tym kto im tylko dobrze życzy. :) :)

Tak nie mogę nadziwić się nimi :)

Oglądając sceny z Ich udziałem, dostaję takiego pozytywnego myślenia, że i własne problemy stają się jakby mniejsze.

Bez przesady nie bierz tak poważnie tych wszystkich rad :) W życiu jest całkiem inna bajka :)

Chyba mnie źle zrozumiałaś, ja nie napisałam, że biorę jakiekolwiek rady do siebie. :(

Ja przyznam że jak oglądałam emkę to przeszło mi przez myśl ,jakie to życie może być kruche ,wystarczą sekundy by stracić tak wiele..i co by było gdyby tak mnie zabrakło ,moja córcia jeszcze taka mała...

Oj tam, takich myśli nie dopuszczaj do siebie. Myśl pozytywnie i miej zawsze na uwadze rodzinę a sprawy egzystencjonalne pozostaw "Wyższej Instancji" :)

Tak masz rację..pozytywne myślenie to jest to:):)

A to co ma przyjść to i tak przyjdzie już bez naszego "chcę czy nie chcę" :(

Nie jesteśmy w stanie przewidzieć co nas spotka :)

Basia też swoje  przeszła w życiu prywatnym a mimo to zawsze jest pełna optymizmu. :)

Trzeba brać życie takim jakie jest :):) i cieszyć się z każdej chwili tak jakby miała ona być naszą ostatnią:):)

Mądrze napisane, żyj chwilą i niech ta chwila trwa. :)

W życiu piękne są tylko chwile i właśnie te piękne mijają bardzo szybko...Póki jesteśmy młodzi i zdrowi trzeba żyć pełnią życia i nie odmawiać sobie niczego:):):)

Miło jest czytać słowa osoby pełnej optymizmu i pozytywnie nastawionej do życia.Tak trzymaj :)

W życiu nie trzeba się nigdy poddawać :) Choć nieraz ciężko jest ale trzeba iść z podniesioną głową :)

Podobnie idzie przez życie Basia z Lucjanem, mimo przeciwności losu zawsze pozytywnie są nastawieni do życia. :)

No i tak właśnie trzeba żyć ,nawet jak jest ciężko to zawsze mieć taką myśl że po burzy wyjdzie słońce:):)

To na przykład mi pomaga i staram się tak trzymać :)

Czasem zastanawiam się jak też będzie wyglądać moje przyszłe małżeństwo np. po 40 latach ? Będzie to miłość czy tylko przyzwyczajenie? :)

MIŁOŚĆ:heart::):)

A to zależy tylko od Was :)

Pewnie, że od nas a nie od sąsiada. :) :) Czy po 25 latach małżeństwa jest tak samo jak na początku? Obserwując swoich rodziców po 30 latach małżeństwa dochodzę do wniosku, że ten entuzjazm z wiekiem wygasa, czułe gesty już nie są takie same i tak częste jak by sobie życzyli.Przyzwyczajenie??  :) :)

Sama jestem ciekawa jak to będzie po 40 latach...mam nadzieję że nic się nie zmieni i będzie tak jak teraz:)

Ja tam nie narzekam mam już 25 lat ale nic się u mnie nie zmieniło jak już pisałam czuję się jakby to było z 5 lat :) Miłość i zrozumienie jest najważniejsze :) Mam nadzieję że tak będzie do końca :)

Poważnie?  Po 25 latach jest tak samo jak na początku? Podobnie jest i u naszych bohaterów, miłość ponad wszystko. :)

Tak Miłość jest najważniejsza :)

Też jestem tego zdania,miłość ponad wszystko:)

Miłość, miłością a co z wzajemnym pożyciem tym normalnym takim codziennym? :)

Po wielu latach razem rozumie się bez  zbędnych słów...

Tak Basiu racja też się zgadzam :)

A gdzie romantyczne słówka, gesty i czułostki?

Oczywiście że są...:):)

Są czułości i miłe słówka nic u mnie się nie zmieniło przez te lata :) Tylko to że człowiek starszy i bardziej doświadczony :)

No właśnie jest doświadczenie,zna się nawzajem na wylot .Miłość z biegiem lat jest coraz silniejsza i wspaniała:):)

Tak to nie jest powiedziane  że miłość jest tylko na początku :) Na początku to człowiek się dociera są dwa różne charaktery i tego nie da się uniknąć każdy przez to przechodzi:)

Miłość ponad wszystko :) To najpiękniejsze uczucie.

Tak miłość to cudowne uczucie:)Silna i prawdziwa pokona i zwycięży wszystko:):)

Tak Miłość pokona wszystko :)

Piszemy o miłości, w piękne słowa ją ubieramy, jaka jest, wspaniała,cudowna etc. Czy naprawdę z biegiem lat jest taka sama? A te rozwody, znęcania się nad rodziną, awantury, wszelkiego rodzaju patologie rodzinne to też z biegiem lat  ta sama piękna wspaniała   miłość to uczyniła??? "Miłość ślepa jest ?" Może nie widzimy tego wszystkiego, czy też nie chcemy widzieć?? :(

Małgosiu o jakie patologie Tobie chodzi???My tu piszemy ze swojego doświadczenia i tak jak jest.Takie pytania musiałabyś zadać jakiejś nieszczęśliwej kobiecie a tu chyba takiej nie znajdziesz...

Tak nie ma u mnie nawet w rodzinie żadnej patologi :) Ja naprawdę jestem bardzo szczęśliwa po 25 latach :) Są różne związki ale ja do nich nie należę i nie będę się wypowiadała na ten temat bo nie wiem jak to jest :)

Pragnęłam Wam uświadomić, że nie wszystko i nie wszędzie miłość zwycięża, bywają właśnie takie chwile w życiu, niektórych rodzin kiedy miłość przegrywa ze złem, z alkoholizmem i tam już nie ma miłości tylko rozpacz. :( :(

Współczuję takim rodzinom ale to tylko ich problem, bo sami do tego doprowadziły przez alkohol :)

Każdy sobie życie układa jak chce...

Tak jest takie przysłowie :) Jak pościelisz tak się wyśpisz :)

Słyszałam, że jest taki moment w każdym nowym małżeństwie kiedy przychodzi  kryzys, jeśli małżonkowie nie przegapią tego momentu i wyjdą z tego z wzajemnym szacunkiem i  miłością to później będą udanym małżeństwem, natomiast jeśli w takim momencie pojawi się złość i nienawiść, to ciężko im jest później żyć ze sobą. Czy tak bywa w istocie?? :)

Tak Małgosiu nie ma sielanki cały czas w każdym małżeństwie są kryzysy, ale zawsze idzie się dogadać i dalej jest sielanka :) Jak już kiedyś pisałam są dwa różne charaktery i trzeba się dotrzeć :) Ale jak naprawdę kogoś się bardzo kocha to wszystko idzie w zapomnienie i żyje się dalej :)

Okres narzeczeństwa jest wspaniałym darem i wydaje się mi, że zawsze tak będzie, ale z Waszego doświadczenia wynika twarda  rzeczywistość.Trzeba twardo stąpać po ziemi by wszystkiemu podołać. Który rok po ślubie był takim dla Was "najgorszym",  inaczej pisząc kryzysowym czy przełomowym??

Największym przełomem był dla mnie pierwszy rok wtedy naprawdę zapomina się o narzęczeństwie które naprawdę jest piękne:) zaczynają się problemy finansowe i trzeba kombinować żeby starczyło;) Jak człowiek sam o tym nie myśli bo mama pomoże i opłaty już nie interesują :) Ale nie jest tak strasznie teraz już człowiek dotarty jest super :)

A co takiego jest jeszcze niedobrego w pierwszym roku małżeństwa? Czy relacje między sobą też ulegają pogorszeniu? :(

Nie relację nie są najgorsze :) Nie myśl o tym może u Ciebie będzie inaczej :)

Łatwo Ci mówić  "nie myśl", kiedy ja teraz co raz cześciej o tym rozmyślam jak to będzie kiedy się pobierzemy.Czy też tak będzie cudownie jak teraz? Czy też, to wszystko ulegnie całkowitemu przewartościowaniu? :)

Ale nie zawsze może tak być . Nie będzie tak jak teraz, ale to wszystko tylko od Was zależy :)

Wiem i zdaję sobie z tego sprawę ale wiesz jak to jest, w narzeczeństwie, wszystko jest piękne i cudowne.Nawzajem adorujemy siebie, a po ślubie to może być różnie. :)

Tak różnie to bywa jak pisałam nie tak słodko są i gorzkie chwile :)

Oby tych gorzkich chwil było jak najmniej albo wcale ich nie było. :)

Wcale to nie ma szans żeby nie było :)

Pewnie tak, bo i w rodzinie Barbary i Lucjana tak wzajemnie kochających się  też różnie bywa. Życie jest jednak weryfikatorem wszystkich naszych planów, marzeń i dążeń. :)

Tak Oni 40 lat po ślubie i też różnie bywa ale też szybko się godzą :)

Właśnie,  trzeba sobie wypracować sposób szybkiego łagodzenia konfliktu już w  zarodku. :)

Jak już pisałam nie da się tak :)

Kochać ,szanować ,być wyrozumiałym ,godzić się na kompromisy to podstawa udanego związku .To fakt w życiu różnie bywa raz słoneczko a raz deszcz ale jak jest miłość wielka to ten deszcz nie zaszkodzi ...wschodzi piękna tęcza;)Ważne by dużo z sobą rozmawiać ,okazywać uczucia :):)

Dobra recepta Basiu :) :)

Świtnie napisłaś Basiu. W stu procentach się zgadzam :)

To recepta na dobry związek też się zgadzam z wypowiedzią Basi :)

Może i recepta dobra tylko czy zawsze przestrzegana? W romansach tak wszystko pięknie się układa, czułe słówka, czułe gesty, wzajemne zrozumienie, miłość itp. A w życiu? Jedno zdanie, jedno słowo niepotrzebnie wypowiedziane burzy cały ten porządek do góry nogami. :(

małgosia napisał:

Może i recepta dobra tylko czy zawsze przestrzegana? W romansach tak wszystko pięknie się układa, czułe słówka, czułe gesty, wzajemne zrozumienie, miłość itp. A w życiu? Jedno zdanie, jedno słowo niepotrzebnie wypowiedziane burzy cały ten porządek do góry nogami. :(

..a w życiu bardzo łatwo się pogubić i popełnić błędy ale myślę że nie ma człowieka na świecie który ich nie popełnia!!Prawdziwa wielka miłość przetrwa wszystko,nawet jak czasami się tej recepty nie przestrzega..tej recepty małżonkowie muszą się wspólnie nauczyć ,dotrzeć się...młode małżeństwa czy też związki potrzebują czasu by to wspólne zrozumienie  osiągnąć...

Tylko, że czasem młodym brakuje cierpliwości na to "docieranie" i stąd tak duża ilość rozwodów. :(

Bo są w gorącej wodzie wykąpani :) Trzeba trochę iść na kompromis a tego młodzi nie umieją :)

Masz rację Bożenko:)

Nie wszyscy tacy są :) Ale młodzi teraz nie są odporni wystarczy mała kłótnia i już niektórzy uważają ze to ponad ich siły :)

Hejka! Bywajcie, było miło ale się skończyło. Przewertowałam dziś wpisy na "naszj stronce" i doszłam do smutnej konkluzji.TU JEST PRZENUDNO, komentarze nie wnoszą nic nowego, ciągle te same teksty.STAGNACJA nie do zniesienia.Adminka nas olała z kretesem. Ja "wysiadam z tego autobusu". Wszystkim, które były milutkie mówię Hejka!.....Słodka buźka dla Was Kochane. :( :) :( :)

Ciekawa jestem jak Lucek z Barbarą sobie poradzą sami jak Marek z dziećmi wyjedzie na jesień :)

..zostaną chyba z Kasią???Ona im będzie pomagać..:):)

Tak ale w tej Kasi zakocha się policjanta siostrzeniec i Kasia na randkę będzie z nim chodziła :)

No i fajnie ,będzie nowa para w serialu :):)będzie się coś działo i będzie ciekawiej a my będziemy miały powód by o kimś nowym dyskutować:):):)

No :)
Zapowiadają się ciekawe odcinki ;)

Myślę,że Kasia będzie pomagać Basi i Luckowi. A może Marek z dziećmi nie wyjadą? Zobaczymy..

Dziewczyny będą chcieli wyjechać się uczyć do szkoły policyjnej ale Marek nie wyrazi zgody :)

Marek nie wyrazi zgody no i nowy bunt gotowy ..

Ale Anna już mu się oświadczy ale On odrzuci oświadczyny :)

No i bardzo dobrze że odmówi !To chory pomysł...

Najlepiej chyba Ta Kasia pasuje do Marka :)

Marek teraz wcale nie ma ochoty wiązać się z kimkolwiek,jego serce dalej jest przy Hance i pewnie będzie jeszcze bardzo długo.Łączyło ich silne uczucie a takiego nie można zapomnieć...A gdyby nawet związał się w przyszłości z kobietą to i tak będzie wspominał żonę ....

Tak to była wielka miłość Ale jak zdradzał Hanię z Grażyną nie był już taki pewny czy to miłość :)

Na szczęście zrozumiał, że kocha swoją żonę ;)

Dopiero nie dawno zdarzyła się w jego życiu taka tragedia, więc nie dziwię się, że nie chce się z nikim na razie wiązać, nadal kocha Hanie i nie dziwię mu się. To taka miłość na całe życie, aż po grób.

Tak ale życie toczy się dalej ma dzieci i to powinno być teraz najważniejsze :)

Marek wyjdzie z tego dołka tylko czasu potrzeba i wsparcia wielkiego rodziny...

Już Basi podziękuję że znajdzie pistolet :) Tomek kazał mu oddać Jemu pistolet i oddał  :)

Zgadzam się Marek podziękuje Basi ze znalazła pistolet i dobrze, że Tomek z nim porozmawiał i że za szantażował go do oddania pistoletu i oddał, bardzo dobrze zrobił. Jeszcze zobaczymy, że Marek wyjdzie z tego dołka, ma dla kogo żyć, ma dzieci i dla nich musi być dobrym ojcem...:)

Tak czas robi swoje :)