Zapraszam do dyskusji :)

Gosia dowie się z listu ,że Andrzej jest ojcem dziecka Agnieszki moim zdaniem Marta powinna się dowiedzieć przed ślubem

Gosia źle robi karząc Andrzejowi nic nie mówić Marcie o tej zdradzie.! Mimo wszystko Marta powinna o tym wiedzieć i jeżeli Kocham Andrzeja to mu to wybaczy.

Właśnie to jest nie w porządku, że Marta o niczym się nie dowie... Gosia powinna być z siostrą szczera. A nie jest wykluczone że po ślubie znów sytuacja się nie powtórzy...

Jestem przekonana że prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw,najlepiej gdyby Andrzej sam przyznał się do zdrady...wydaje mi się że do ślubu nie dojdzie..

Basia29133 napisał:

Jestem przekonana że prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw,najlepiej gdyby Andrzej sam przyznał się do zdrady...wydaje mi się że do ślubu nie dojdzie..

Basiu zgadzam się z Tobą w 100% co do powiedzenia prawdy od razu :) A co do ślubu to raczej będzie bo w czołówce widać obrączkę , ale kto wie jak to się skończy może scenarzyści wyślą Agnieszkę już na stałe do Szczecina i nikt nigdy się nie dowie o dziecku ale to moim zdaniem by był głupi pomysł . Jeśli tak zrobią to są beznadziejni wymyślając taki wątek i nawet go porządnie nie kończąc...

Może do ślubu dojdzie i prawda wyjdzie na jaw w późniejszym czasie ,np.jak dziecko już pojawi się na świecie..będzie potrzebna krew np...tylko to dla Marty byłaby klęska ..Emilko zgadzam się z tobą jeśli zakończeniem będzie wyjazd Agnieszki i tak zakończą historię zdrady to będzie bezsensu..;)

Ja nie potepiam Gosi, choć często razi mnie jej zachowanie. Chce szczęścia Marty. Bez wzgledu na to co nam wciskaja scenarzyści, że Marta jest taka piękna, to każdy widzi, że mocno sie postarzała. Czy ma szansę spotkać drugiego takiego przystojnego i inteligentnego faceta jak Andrzej ? W dodatku on ją kocha.Nieprawdopodobne, ale to fakt. Zalezy mu na niej, dba o nią i zajmuje się Anią.  Zgadzam się z Wami, że Andrzej powinien się przyznać do zdrady. Dziecka nie schowa i prawda prędzej, czy później, wyjdzie na jaw. A jak postapi Marta ? Wiemy. Już scenarzyści podsuwają kolejnego adoratora Marty. Teraz jest chory i oschły, ale zobaczycie jak szybko ulegnie "urokowi"  sędzi Mostowiak

Marta powinna dowiedzieć się o zdradzie. A Andrzej powinien wziąść odpowiedzialność za swoje dziecko.

Całkowicie zgadzam się z Kasią

Co z niego za facet skoro boi się i unika wyznania prawdy.Powinien ponieść konsekwencje za swój czyn ,zachować się jak odpowiedzialny facet.

Miejmy nadzieję, że okaże się prawdziwym, gotowym ponieść konsekwencje, mężczyzną. Przyznam się, że ja go juz polubiłam i nawet wolę go od Marty. A dziecko powinno mieć ojca i Andrzej powinien zaopiekować się Agnieszką i jej dzieckiem bez względu na wszystko.

Ja też uważam Andrzeja z tchórza ,powinien powiedzieć Marcie i brać z nią ślub chce, i z takim piętnem żyć . Ale i Małgosia też tajemnicę trzyma też nie fer według siostry

Co jest ważniejsze? Szczerość - odwołany ślub? Ślub z ukochaną - nieszczery związek? Przyznanie się do ojcostwa - wbrew woli i postanowieniu matki? Nie zazdroszczę sytuacji w jakiej znalazł się Andrzej.

Szczerość najważniejsza!!Prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw

" Prawda wcześniej czy później wyjdzie na jaw" Oczywiście, że tak,  tylko jak ta prawda wyjdzie na jaw np.po 30 latach szczęśliwego małżeństwa czy tak samo będzie boleć jak na samym początku? Szczerość o zdradzie na początku związku rozwali każdy związek i co komu po prawdzie jeśli nie będą razem. Basiu w chwili słabości zdradź faceta, którego kochasz i z którym planujesz ślub a później powiedz mu o tym. Ślub pewny?Czy pewne rozstanie?Ja wiem, każda z nas chce być tu na forum kryształowa i deklaruje szczerość ponad wszystko tylko, że życie szybko koryguje nasze etosy i same w obliczu wyboru już nie jesteśmy takie pewne jeśli to dotyka nas,kiedy same jesteśmy winne.Łatwo jest osądzać i udzielać komuś rad gorzej z wykonaniem.

Szczerość w związku to podstawa może właśnie sumienie go ruszy i powie . Jak Marta go mocno kocha to mu wybaczy :)

małgosia napisał:

" Prawda wcześniej czy później wyjdzie na jaw" Oczywiście, że tak,  tylko jak ta prawda wyjdzie na jaw np.po 30 latach szczęśliwego małżeństwa czy tak samo będzie boleć jak na samym początku? Szczerość o zdradzie na początku związku rozwali każdy związek i co komu po prawdzie jeśli nie będą razem. Basiu w chwili słabości zdradź faceta, którego kochasz i z którym planujesz ślub a później powiedz mu o tym. Ślub pewny?Czy pewne rozstanie?Ja wiem, każda z nas chce być tu na forum kryształowa i deklaruje szczerość ponad wszystko tylko, że życie szybko koryguje nasze etosy i same w obliczu wyboru już nie jesteśmy takie pewne jeśli to dotyka nas,kiedy same jesteśmy winne.Łatwo jest osądzać i udzielać komuś rad gorzej z wykonaniem.

Małgosiu czy Ty masz do mnie jakiś problem czy tylko mi się tak wydaje??:(
Szczerość najważniejsza !!!Miłość wiele potrafi wybaczyć.Andrzej powinien  wyznać prawdę.

Też tak uważam Basiu że prawda jest najważniejsza i zaufanie to podstawa związku

Wszystkie macie rację. Szczerość powinna być podstawą związku. Ale często się zdarza, kiedy przemilczenie bolesnej prawdy, albo przesunięcie jej w czasie jest szansą dla związku. Znam taki przypadek z życia. Kobieta dowiedziała się o nieślubnym dziecku męża po  ślubie. Właśnie dlatego, że byli po ślubie, nie podjęła pochopnej decyzji o rozstaniu. Przeżyli ze sobą kilkadziesiąt lat. Wiem, że  Andrzej zdradził Martę gdy już byli razem i z pewnością jest to inna sytuacja. On ma do wyboru: albo powie Marcie o zdradzie teraz i najprawdopodobniej ona mu nie wybaczy, albo poczeka i  powie jej ( bo nie wyobrażam sobie, żeby taką rzecz udało mu się ukryć) w dogodnym, wybranym przez siebie, momencie.  Andrzej postapił źle i teraz zachowuje się jak tchórz ale skłonna jestem go zrozumieć. Kocha Martę i boi się, że ją straci.  Dla mnie to ciekawy wątek. Chwila słabości może zaważyć na całym ich życiu. A tak na zakończenie moich wypocin : myslę, że Marta dowie się o dziecku jeszcze przed ślubem Z pewnością czekaja nas emocje. I o to chodzi :)

BSM napisał:

Wszystkie macie rację. Szczerość powinna być podstawą związku. Ale często się zdarza, kiedy przemilczenie bolesnej prawdy, albo przesunięcie jej w czasie jest szansą dla związku. Znam taki przypadek z życia. Kobieta dowiedziała się o nieślubnym dziecku męża po  ślubie. Właśnie dlatego, że byli po ślubie, nie podjęła pochopnej decyzji o rozstaniu. Przeżyli ze sobą kilkadziesiąt lat. Wiem, że  Andrzej zdradził Martę gdy już byli razem i z pewnością jest to inna sytuacja. On ma do wyboru: albo powie Marcie o zdradzie teraz i najprawdopodobniej ona mu nie wybaczy, albo poczeka i  powie jej ( bo nie wyobrażam sobie, żeby taką rzecz udało mu się ukryć) w dogodnym, wybranym przez siebie, momencie.  Andrzej postapił źle i teraz zachowuje się jak tchórz ale skłonna jestem go zrozumieć. Kocha Martę i boi się, że ją straci.  Dla mnie to ciekawy wątek. Chwila słabości może zaważyć na całym ich życiu. A tak na zakończenie moich wypocin : myslę, że Marta dowie się o dziecku jeszcze przed ślubem Z pewnością czekaja nas emocje. I o to chodzi :)

Nic dodać nic ująć, podobne przemyślenie wyraziłam wcześniej. Szczerość szczerością a życie robi swoje.Żadna z nas nie wybaczy zdrady już na samym początku,choćby nie wiem jak kochała w pierwszym odruchu zerwie każdy związek.

Są kobiety które wybaczają nawet najgorsze wybryki :)

Masz rację bywają takie kobiety ale nie taki typ jak Marta.Ona nie przebaczy

Może nie będzie miała wyjścia,już takiego wzięcia nie ma jak kiedyś :)

Gdyby się przyznał to Marta będzie wściekła i być może byłoby rozstanie ,ale jak emocje opadną i minie jakiś czas a miłość w jej sercu nadal do niego będzie to wybaczy mu ten błąd...Prawdziwa miłość wiele potrafi wybaczyć i znieść..Hanka Markowi też wybaczyła ..wiem oni już byli małżeństwem ale myślę że lepiej gdyby Andrzej przyznał się sam tak samo jak Marek a nie żeby wyszło to na jaw przez inną osobę...

Sama jestem ciekawa jak też scenarzyści pokierują tym wątkiem. Wstrzasną Andrzejem i Martą???

A to będzie tak że kłamstwo ma krótkie nogi, albo jak to kłamstwo  się uda to Andrzej będzie pewniejszy i dalej będzie oszukiwał :)

Myślę, że po tej wpadce (o ile uda mu się wywinąć) chyba nie będzie już więcej ryzykował i odmieni swoje życie.

Oj nie byłabym taka pewna nie wygląda na takiego spokojnego :)

..a ja myślę że jeśli udałoby mu się wywinąć to zdradzi kolejny raz .To że był pod wpływem alkoholu i zły na Martę nie tłumaczy go wcale.moim zdaniem nie uniknie konsekwencji ,dziecka nie da się ukryć,Agnieszka chce sama wychować dziecko ale może przyjść taki moment w życiu że będzie potrzebowała biologicznego ojca dziecka i co wtedy??Jak ukryje to przed Martą,będzie brnąć w kłamstwa?...Oj wpakował się facet w kłopoty...sumienie go ruszy...;)

Myślicie, że nic Go ta sytuacja nie nauczy??Z drugiej strony gdyby Agnieszka nie planowała całej tej sytuacji z zajściem w ciążę właśnie z Andrzejem było by po sprawie.

Masz rację Małgosiu ..przecież Agnieszka zrobiła to świadomie ,chciała zajść w ciążę ..Wpakowała faceta w kłopoty,być może rozpadnie mu się związek.To było bardzo nie w porządku z jej strony...

Pęd do macierzyństwa, strach przed samotnością sprawił, to wszystko.

małgosia napisał:

Pęd do macierzyństwa, strach przed samotnością sprawił, to wszystko.

To ją nie tłumaczy,wiedziała że Andrzej i Marta planują ślub...mogła sobie poszukać wolnego faceta.

My kobiety w obliczu strachu działamy nieracjonalnie.

Agnieszka wykorzystała Andrzeja, a Andrzej w chwili słabości uległ. Powinien postawić na szczerość. I wyznać prawdę Marcie.

Zgadzam się z Tobą Kasiu:)

Zmienił się świat, teraz kobiety wykorzystują facetów a nie Oni nas :)

Też mi się nie podoba co Agnieszka zrobiła i nie popieram tego :)

Też nie popieram takiego sposobu zapewnienia sobie by nie być samotną na przyszłość.

szczerość  jest najważniejsza

Poczekamy na finał w serialu co zwycięży.

Na pewno nie kłamstwo i zdrada :)

Namieszają scenarzyści w życiu Marty i Andrzeja??

Ale każdy z niecierpliwością czeka jaki będzie z tego finał

ciekawe jaki będzie finał

Oby tylko nie okazał się bardziej niespodziewany niż się spodziewamy:)

Właśnie Małgosiu

A co my zrobiłyśmy na miejscu Marty gdybyśmy tak dowiedziały się ,że facet, którego kochamy zdradził??

Ja takiego faceta jak Andrzej ja bym z nim nie chciała być . Dla mnie to Oszust nie pierwszy raz on Martę zdradził :)

Ja pierwszego olałam jak tylko dowiedziałam się,że kręci też z koleżanką, a teraźniejszy jak na razie zachowuje się bez zarzutów.

Nigdy nie wiesz do końca i obserwuj 100% nigdy nie ma pewności :)

Nie chciałabym mieć takiego faceta jak Andrzej! od razu dałabym sobie z nim spokój bo to palant,trochę alkoholu i już zdrada?Zdradził raz zdradzi i drugi.Na szczęście nie mam takiego problemu ufam od wielu lat i mam nadzieję że nigdy się nie zawiodę.

Basia29133 napisał:

Nie chciałabym mieć takiego faceta jak Andrzej! od razu dałabym sobie z nim spokój bo to palant,trochę alkoholu i już zdrada?Zdradził raz zdradzi i drugi.Na szczęście nie mam takiego problemu ufam od wielu lat i mam nadzieję że nigdy się nie zawiodę.

Jak kobieta zagnie "parol" na faceta to wiesz, że nie ma takiej sily by nie uległ :)

Zależy od mężczyzny i od jego silnej woli

Mylisz się Małgosiu!!!

Basia29133 napisał:

Mylisz się Małgosiu!!!

W czym się mylę??

Nie każdy facet ulegnie i zdradzi,jak ma silną wolę to nie.

Nie ma takiego, co najwyżej nie przyzna się do tego.

Mnie też tacy faceci nie interesują. Ale mężczyzna jak cukierek nie spróbujesz to nie wiesz jaki ma smak :)

Bożenko masz rację ale wydaje mi się że jak ten cukierek należy już do kogoś to lepiej go nie ruszać:P

Ale Basiu bywa tak że zakazany lepiej smakuje

Tak coś czego nam nie wolno robić bardziej korci i ekscytuje:)

Też tak myślę ale nie doświadczam tego :)

I znów odeszliśmy od tematu.

Cały czas jesteśmy w temacie

Też tak myślę..

Fajnie określiłyście faceta "cukierek" , a ja myślałam, że ciacho.:)

Wolę zdecydowanie "ciacho"

A ja "ciasteczko":P;)

To już nie cukierek?? :) Też wolę ciacho, brzmi tak seksownie.:)

Ja też i to dobre ciacho :)

Tak macie racje  :) ciacho brzmi seksowniej

Też tak myślę

Ciacho -  wiadomo można schrupać :)

dlatego najlepsze :)

A ciasteczkiem się delektować:)

i niech nam idzie w bioderka :)

W bioderka najlepiej wchodzi :)

A co tam niech wchodzi w bioderka:P

Oczywiście, że ciacho wchodzi :)

Jak komu Basiu :)

Jak wejdzie to i wyjdzie:)

Będziemy trochę pulchniejsze :)

Proszę aby nie odbiegać od tematu ;P

A ja proszę Panią Admin o łaskawe udzielenie odpowiedzi na moje postawione pytaniana na PW. Ignorowanie odpowiedzi świadczy o nie zbyt dobrym wychowaniu i pokazywaniu, że ma nas Pani w głębokim niepoważaniu.

O co chodzi Małgosiu nie uważam tak Madzi dużo zawdzięczamy. Gdyby nie ona nie było by nas tu :)

Napisałam kilka wiadomości z konkretnymi pytaniami do Szanownej Pani Madzi i jak do dziś nie otrzymałam żadnej odpowiedzi.Nic mnie tak nie wkurza jak lekceważenie, tym bardziej, że bywa na profilu i udziela komentarzy.

Nie Wiem ale ja inne mam na ten temat zdanie.

Ja też chciałabym mieć inne zdanie o Madzi ale fakty temu zaprzeczają.

Mnie nigdy nic takiego się nie zdarzyło :)

Ciesz się z tego, bo ja nie mam z czego. Wracając do tematu. :)
Jak sądzisz warto facetowi przebaczyć zdradę? Czy tylko facet jest winny tego, że zdradził??

Według mnie wina jest po obu stronach. Choć nie w każdej sytuacji. Czy warto wybaczyć? Czasami mężczyzna zasługuję na drugą szansę a czasami nie...

Z czego wynika zdrada? Co jest jej przyczyną?

Trzeba nie raz iść na kompromis i wybaczać, Jak zdrada jest nieduża :)

..A zdrada może być nieduża??

Może Basiu jeden wybryk każdemu może się zdarzyć :)

Też tak myslę. Zdrada, zdradzie nierówna. Czsami można coś wybaczyc, czasami nie. To już każdy musi sam ocenić biorąc pod uwagę wiele czynników. Ale to długi temat....

Tak ,czasem bywa tak że kobieta swoim zachowaniem wpycha faceta w ramiona innej sama..ale to temat rzeka...;)

Jaką zdradę można wybaczyć?? Namiętne całowanie z inną kobietą? Pieszczoty (obściskiwanie)? Łóżko? A może jeszcze coś innego?

To zależy od okoliczności...dlaczego w ogóle do tej zdrady doszło.Ja czytałam gdzieś że podobno zdrada psychiczna tzn.przywiązanie do kogoś ,ciągłe myślenie o kimś,tęsknota jest gorszą zdradą od tej fizycznej...

Może jest i gorszą zdradą ale chyba tak nie boli jak ta zdrada fizyczna. Powraca ciągła myśl Dlaczego? I czy było mu przyjemniej niż ze mną?  Prawda?

Może i masz rację Małgosiu...:)

Zawsze mnie zastanawia dlaczego zdradzamy? Piszę w sensie ogólnym.

Moim zdaniem  ludzie zdradzają jak w związku nie odnajdują zrozumienia ,wtedy szukają pocieszenia w ramionach kogoś innego...czasem może z zemsty,może szukają urozmaiceń jak robi się nudno albo po prostu dla"sportu". Na ten temat można by było długo pisać ..są różne czynniki które kierują do zdrady...tak myślę:)

Ja też tak myślę że z nudów,albo jeszcze z nadmiaru kasy, w głowie im się przewraca :)

Do zdrady zawsze musi być powód? Można zdradzić tak bez powodu?

Bez powodu chyba nie można....a może się mylę?

Nieraz wystarczy tylko zapomnienie i nadmiar alkoholu i jest zdrada, np wyjazd w delegację :)

Każdy wyjazd w delegację kończy się zdradą? To od dziś mój Kochany przestanie wyjeżdżać służbowo. :(

Rany boskie dziewczyny nie straszcie :p aż tak źle to chyba nie ma ...trzeba ufać :)

A co, Twój często wyjeżdża na delegację??

Ma taką pracę w której nie wyjeżdża się w delegacje ..a gdyby nawet wyjeżdżał to ufam....a Twój?

A mój raz na pół roku wyjeżdża na sympozjum, chyba przestanie. :) :) :)

Gdyby każdy facet zdradzał podczas delegacji lub pod wpływem alkoholu to byłyby same rozwody :)a zresztą kobiety też nie są święte też zdradzają..to zależy od silnej woli...:)

A dlaczego zaraz rozwody? Żaden facet nie przyzna się do zdrady, tak samo jak i zamężna kobieta.

Tak myślisz ,nie przyzna się ???sumienie nie ruszy ??

Sumienie Go ruszy? Po co? By się rozwieźć? Ciebie by ruszyło gdyby tak, co nie daj Boże zdarzyło zdradzić?

Nie zapomnijcie dziewczyny, że czego oczy nie widzą ...itd
Myslę, że lepiej gdy ludzie się nie dowiadują o swoich zdradach.  Znam marynarzy i ich żony. Czasami nie widzą sie przez pół roku.  Różnie bywa.

Ciężkie  pytanie ..to zależy z jakiego powodu bym nie daj boże!!  zdradzała ,czy zależałoby mi na małżeństwie.Ale myślę że powiedziałabym prawdę mimo wszystko...

Tak powiedziałabyś? Chyba tylko po to by mieć w domu przerąbane a w perspektywie zrozwód z Twojej winy.

A ty nie powiedziałabyś?A dlaczego od razu że  mojej winy ??czasem kobiety zdradzają bo nie mają tego czego oczekują od faceta ...

Teraz gdybym zdradziła, powiedziałabym i odeszła, ale w związku małżeńskim, gdyby do tego doszło hipotetycznie w życiu bym się nie przyznała. I nie uwierzę żadnej, że się przyzna.:)

Trudno powiedzieć co by było gdyby....

Pewnie, nie ma co gdybać. Serce mi się krajało jak patrzyłam na Marka w czorajszym odcinku. :(

Jak płakał przy grobie...ja nie mogę widzieć łez faceta bo od razu mi też smutno...

Ciekawe czy Grażyna tylko tak z dobrego serca troszczy się o Marka i oferuje pomoc czy znowu coś knuje??

Kto wie? Uczucia może odżyją? Tylko czy wzajemne?

Zobaczymy..a może Grażyna ma czyste intencje.
Mi się wczoraj parę łez uroniło jak były scenki z Mateuszem. Szczególnie jak wychodził z Markiem z cmentarza

Nie jedna łezkę wczoraj uroniłam, tak mi było ich żal.

Bardzo smutny odcinek :(

Bardzo smutny, wszędzie zaduma i smutek.

Chyba takich będzie jeszcze kilka...

No nie, mam nadzieję, że pociągną inny temat.

Może temat ślubu Pawła???

Byłaby jakaś odskocznia od smutnych tematów.

Tak macie rację smutne te dwa odcinki były:) Może następne będą trochę inne :)

ja też tak myślę że już będą weselsze odcinki :) a co do wczorajszego odcinka to rzeczywiście był smutny

Łezka mi poleciała jak Mateusz do butów się tulił :)

Ja się na tej scenie popłakałam

Tak mi szkoda tego Mateusza Biedne dziecko zanim dojdzie do siebie :)

Mi było smutno przez cały serial a co do Mateusza to też mi go szkoda jest

Ja niemal przez cały odcinek miałam łzy w oczach, kiedy Marek był na grobie Hanki i złożył czerwoną różę, albo Mateusz z ukochanymi butami :(

Smutne nie da się ukryć :) Może szybko dojdą do siebie :)

Miejmy taką nadzieję :)

Aniu czas leczy rany :)

no tak czas leczy rany i miejmy nadzieje że nad rodziną mostowiaków znów zaświeci słońce  :)

Kiedyś tam zawsze zaświeci ale jeszcze kłopotów będą mieli co nie miara np z Ulą :)

no tak :) będzie chciała uciec z domu hehe  :) ale chyba zrezygnuje w ostatniej chwili Mateusz ją powsztrzyma

Może i tak ale nigdzie nie pisze Tylko że Mateusz za nią poleci z tyłu samochodu :)

Ja znalazłam, że Ula w ostatniej chwili zrezygnuje z wyjazdu...

no ja czytałam gdzieś że zgodzi sie zostać ale już nie pamiętam gdzie to przeczytałam :) no ale jak będzie to zobaczymy sami

ja też to czytałam :) w jakimś streszczeniu chyba ..

To dobrze,że Ula posłucha brata

Nie uważacie, że o tym powinniśmy pisać na forum pt." Następny odcinek" ?

Racja Gosiu. Łatwo się pomylić :)

Mirka z Irkiem choć się droczą to chyba mają się ku sobie.

Tak to widać ,chemia jest między nimi duża .A to droczenie fajne jest:)

Tak ich nagle wzięło na całowanie, że chyba tylko chemia mogła to sprawić.

Takie sytuacje skoro ta chemia jest będą się powtarzać jeszcze nie raz...:)

Oni jednak nie mogą bez siebie żyć :) Bardzo się kochają tylko nie potrafią tego okazać :)

Każde z nich jest zbyt dumne by się przyznać do uczucia.

Ale będą razem i na pewno będą szczęśliwi Mirka się zmieni jak naprawdę będzie kochała i będzie kochana :)

Bywają tacy ludzie którzy boją się wyznań ,boją się przyznać co czują ,pewnie Mirka i Irek do takich ludzi należą..

Miłość pokona wszelkie przeszkody :) Jednak Irek i Mirka nie mogli do siebie dobrać partnerów :)

Może boją się odrzucenia w chwili wyznania? Podobnie przeżywał mój wybranek. :)

Tak odrzucenia ,wyśmiania uczuć,Czasem nie warto się angażować...Ale myslę że jeśli mają siebie nawzajem w sercach to ta miłość pokona wszystkie zahamowania i zwycięży..

Tak tyle razy do siebie wracali że teraz się boją :) Ale jedno i drugie chce :)

Jeżeli i Jemu i Jej będzie naprawdę na sobie zależało to w końcu znowu będą razem :-)

Też tak myślę...:)

Muszą iść na kompromis bo inaczej zamęczą się nawzajem droczeniem.

Mirka i Irek to najbardziej "wybuchowa " para serialu. Raz się kłócą, raz kochają :) Z nimi nie sposób się nudzić!

Przynajmniej coś się dzieje :)

I nie można nadążyć za nimi :)

Bywają i takie rodzaje miłości. :)

Dobrze aby skuteczne były:)

Oni na pewno będą razem prędzej czy później

Tak tylko muszą wiedzieć co tak naprawdę jest dla nich ważne :)

Może już wiedzą ,tylko się boją swoich uczuć

Masz rację Kasiu :)

Boją się może nie tak swoich uczuć jak tego by się do nich przyznać lub wyznać drugiej osobie. Duma im nie pozwala?

Może troszeczkę duma a może strach przed zranieniem .

Boimy, że może nasze uczucie nie zostanie przyjęte?

Że nie zostanie przyjęte,albo będzie wyśmiane...czasem nie warto bo Jedna osoba się angażuje a ta druga odchodzi a potem serce boli...i tego boi się Mirka .

A jak odgadnąć czy warto?

Nie mam pojęcia,to chyba kwestia zaufania .Jeśli już raz przeżyło się rozczarowanie to później jest strach...

Masz rację,właśnie strach. Czemu ciągle czegoś się boimy?

Bo taka już nasza natura..życie to nie bajka !Raz jest dobrze a raz źle i bywa tak że los nas doświadcza też w rozczarowania .Ważne że z przykrych zdarzeń wyciągamy wnioski i być może uchronimy się przed niepowodzeniem...

Podobało mi się w ostatnim odcinku, że Kinga z Piotrkiem doszli do porozumienia.

Tak było fajnie ,tak jak w każdym normalnym małżeństwie:)

Nawet w łóżku na koniec zachowywali się jak małżonkowie z pewnym doświadczeniem :) Każde śpi na swoim boku :) :)

Pozycja na misie ha ha ..:)

Na misie? Nie słyszałam o czymś takim. :) :)

Jest taka ...

No, masz muszę popytać, podoba mi się nazwa.

Jest taka popularna ,nie znasz jej? :):)

Nowe wyznanie widać też nie słyszałam o takiej :)

Ha ha ,no to wam napiszę ...Na misie ..pupa do pupy i śpi się :):)

A myślałam że coś gorszego :) Dobre ha ha :)

Na misie :) Pleckami do siebie, dobra nazwa.

Może być i pleckami ale pupami ładniej brzmi :)

Fajna nazwa " na misie" .podoba mi się .

Nowość ale fajna :)

No właśnie fajna nazwa na misie hehe:)

Oj widzę że zrobiłam tu poruszenie ha ha :):)

Wracając do poprzedniego odcinka, to podobało mi się też jak Łukasz diametralnie zmienił zdanie o Andrzeju.  Ciekawe na jak długo?

Myślę że nie na długo,jak wyjdzie na jaw zdrada Andrzeja to Łukasz się wścieknie na niego ,przecież Andrzej zapewniał Łukasza że zależy mu na Jego matce ..

I tez kłamał nie polegała bym już na takim wkurza mnie ten facet ;)

A może nie kłamał ? Może naprawdę mu na niej zależy ? Przyznam sie, że ja juz kompletnie zgłupiałam. Na początku uważałam, że on gra i traktuje Martę instrumentalnie. Potem scenarzyści pokazali go z innej strony. Tak ładnie zajmuje się Anią, próbuje się dogadać z Łukaszem. Nie mam zielonego pojęcia jak skończy się ta historia..

Zobaczymy jaki będzie finał może wszystkich nas zaskoczy :)

Zgadzam się z Fanką. M.

Ale za bardzo bym mu nie ufała :)

..a może teraz Andrzej po tym jak popełnił błąd ,jak boi się że może przez to stracić Martę będzie się miał na baczności.Może zrozumiał że nie warto być nieszczerym ,że musi się pilnować bo stracić może bardzo dużo...

Ale to trzeba mieć sumienie ja bym nie mogła tak całe życie z piętnem żyć :)

Ja chyba też bym tak nie potrafiła...Jestem przekonana że prawda wyjdzie na jaw i Marta dowie się o zdradzie....

Na pewno się dowie tylko że to może być  dla niej szok bo dla mnie też by był :)

Tak dla mnie też ,nie wiem jak bym się zachowała ,nigdy nie chciałabym się znaleźć w takiej sytuacji...

Tak nie idzie przewidzieć zawczasu jak byśmy zareagowali:) Ale do Małgosi będzie miała żal że jej nie powiedziała jednak siostra :)

no właśnie !!...czy to uczciwe i dobre ze Małgosia ukrywa przed Martą prawdę??Wiem Małgosia myśli że to dla dobra Marty ,ale co z tego wyniknie??Chyba awantura ..Marta będzie zła nie tylko na Andrzeja ale i na Małgosię ,pomyśli że nie może liczyć i ufać siostrze...

Właśnie chciałabym tą scenę zobaczyć na pewno nie będzie zadowolona:) Ale Małgosia też nielojalna jest wobec siostry taką prawdę ukrywać :)

Małgosia myśli, że tym sposobem chroni siostrę, ale jak prawda wyjdzie na jaw i Marta dowie się, że Małgosia też o tym wiedziała to będzie miała do niej wielki żal i straci do siostry zaufanie, tak jak pisałyście wcześniej.

Impas wisi w powietrzu. Co zwycięży??

Ja też bym czuła do siostry żal nawet większy jak do ukochanego :)

Małgosia swym milczeniem tylko przedłuży czas nieświadomości o danej sytuacji Marty nic więcej ,prawda wyjdzie na jaw to będzie masakra bo nie tylko do Andrzeja straci zaufanie to jeszcze do własnej siostry...

Tak Basiu ale do siostry będzie miała większy żal :) A mi się zdaje że to wyjdzie też że Małgosia wiedziała też :)

Też tak myślę ,Marta dowie się ze Gosia wie a nic nie mówi...oj będzie się działo,to będą ciekawe odcinki:)

Jeden list, jedna tajemnica a ile zamieszania.

Agnieszka nie powinna bawić się w pisanie listów tylko szczerze porozmawiać z Andrzejem.Skoro niczego nie chce od Andrzeja i chce sama wychować dziecko to powinna mu to powiedzieć,On wtedy też byłby spokojniejszy,Jednak powinien powiedzieć Marcie co się stało bo taka zdrada jest nie do ukrycia,dziecka nie da się ukryć.....

Tak Andrzej powinien powiedzieć prawdę. Uważam,ze Małgosia źle robi nie mówiąc prawdy siostrze. Marta może o to mieć do niej żal.

Tak Małgosia powinna powiedzieć dla siostry prawdę :)

Macie rację, powinna powiedzieć ale Małgosia też nie jest z kamienia i pragnie szczęścia dla swej siostry mając na uwadze jak ciężko było Marcie znaleźć miłość swego życia.Wyjawienie tajemnicy obróci wszystko w drobny pył. Nie chce by siostra znów cierpiała. Uczciwość ponad to wszystko?

Nie wiem czy to dobra metoda :) zawsze by kogoś znalazła a jak jej się nie powiedzie z Andrzejem bo też tego nie wiemy :) Będzie Gosię podwójnie sumienie gryzło :) Ja bym tak nie mogła :)

Uczciwość ponad wszystko!!!Sumienie nie będzie dawało jej spokoju.Andrzej nie jest jedynym facetem na świecie,być może nie jest wart Jej miłości skoro zdradził...

Ja uważam, że Marta nie powinna być z Andrzejem, który ją zdradził po raz kolejny, jak się dowie o tym, że ma dziecko z Agnieszką, to być może zerwie z nim i dobrze by było bo nie można być z facetem który już któryś raz zdradził i Marta zasługuje na kogoś lepszego, może nawet na Szymona, to jest facet dla niej i dla jej dzieci :)

Myślicie, że łatwo jest znaleźć Kob